Mam na imię Jan, choruję od dłuższego czasu, kiedy to zacząłem odczuwać pierwsze poważne problemy z chodzeniem. Kilka lat temu mój chód zaczął się pogarszać na tyle, że zostałem zmuszony poruszać się o kulach. Po konsultacji z lekarzem poddałem się operacji kręgosłupa, która niestety nie przyniosła oczekiwanej poprawy. Zamiast ulgi, ból stał się moim stałym towarzyszem, a diagnoza porażenia rdzenia kręgowego odebrała mi wszelką nadzieję na powrót do dawnego stanu zdrowia. Obecnie jestem osobą niepełnosprawną ze stopniem znacznym.

Nieustająca walka z chorobą

Z biegiem czasu moje zdrowie pogarszało się. Diagnoza raka jelita grubego i konieczność kolejnej operacji, która skończyła się wyłonieniem stomii, jeszcze bardziej ograniczyły moją sprawność. W styczniu 2021 r., z powodu  zwężenia zastawki tętnicy głównej, przeszedłem operację serca (otwartą plastykę zastawki). Niedawno zdiagnozowano u mnie także kolejnego raka – tym razem skóry. Przeszedłem już dwa zabiegi, polegające na wycięciu zmian.